piątek, 6 kwietnia 2012

Nie zmieniaj reguł


No wielkanocne szaleństwo czas zacząć, w domku zapach pasztetu i ciast. Czy to nie jest piękne :) Chyba osobiście wole te święta od Bożego Narodzenia pod względem klimatu zaczyna wszystko rozkwitać i to jest ta przyczyna chyba.






W dzień Święta Wielkanocnego
życzę wam jajka smacznego
świąt pogodnych i radosnych
oraz tchnienia wiosny!



Lecz zastanawiacie się czemu taki tytuł w takim dniu. We wtorek miałem możliwość wyjazdu na konkurs kulinarny już któryś w swojej krótkiej karierze, ale bardzo różnił się on od pozostałych, a mianowicie tym że pierwszy etap odbył się w mojej szkole zażyczyli sobie żeby z każdej klasy wytypować po 6 osób i zabiorą nas na pokaż kuchni molekularnej wraz z pokazem i degustacją produktów pewnej firmy a to wszystko zaprezentuje nam znany kucharz. Podczas pokazu nastąpił konkurs gdzie każdy miał napisać technikę wykonania swojej ulubionej potrawy i jury wybierze 3 najlepsze(zakwalifikowałem się do tej trójki na pierwszym miejscu). Pani organizatorka i kucharz obiecali kokosy po wygraniu gali finałowej. Po zakończeniu Pani powiedziała będziemy się z wami kontaktować. Myślę sobie ok fajnie. Dzwonią do szkoły i mówią że konkurs jest tego i tego w Warszawie ale za parę dni dzwonią i odwołują i znowu przenoszą do Poznania. No ok chcą żeby wszyscy się zjawili. No ale co znowu telefon i zmiana terminu i miejsca. To nie koniec mieliśmy gotować swoje potrawy a okazuje się że zmiana reguł i będzie black box (kilka produktów które trzeba wykorzystać w potrawie) gdzie w 15 minut mamy wymyślić przepis na przystawkę i danie zasadnicze wraz z normatywem na 5 porcji. Dwa dni  przed wyjazdem zmieniają miejsce zameldowania w hotelu, by tego było mało dzień przed wyjazdem również zmieniają hotel. To już jest nie poważne. Organizacja tego konkursu moim zdaniem straszna miałęm wrażenie jak by pomysł i produkty nam rzucone były pełnym spontanem. Konkurs przebiegł jak konkurs na koniec też wszystko zrobione jak by na aby było tylko podanie pierwszego miejsca i nic innego i zakończenia które odebrałem i nie tylko ja jak by brzmiało "Dobra koniec wypier****"  Po przyjeździe postanowiłem napisać organizatorom na ich facebook`owej stronie co o tym sądzę:

Inicjatywa z projektem całkiem fajna. Lecz dla mnie to nie poważne zmieniać w trakcie gry reguły; mieliśmy gotować swoje potrawy pisane w szkołach, a wyszło na to że będzie black box, ale to mało istotne. Na zajęciach było mówione że zespół który wygra jedzie odwiedzić waszą fabrykę, a okazuję się że jedzie jedna osoba z drużyny(to jak mają się czuć dwie pozostałe osoby które pracowały na wygraną??). Jeżeli czujecie się profesjonalną firmę to tak nie traktuje się uczestników odsyłając nas do domu nawet bez żadnego dyplomu potwierdzającego uczestnictwa w tym zdarzeniu. Także w kolejnych projektach proponuję pracę nad organizacją i trzymania się reguł ustalonych na początku.
Pozdrawiam ;)

Jedyne co mnie pociesza to to że zwiedziłem sobie Warszawę w miłym gronie :)

2 komentarze :

  1. PIOTRZE, TO JUŻ KOLEJNE KULINARNE ROZCZAROWANIE. ŚWIETNIE ŻE NAPISAŁEŚ PODAJ JESZCZE PROSZĘ FIRMĘ I ORGANIZATORÓW JA NAPISZĘ O TYM NA MOIM BLOGU. DZIADOSTWO, KUMPLOSTWO I ŻENADA. SZKOŁĄ POWINNA POINFORMOWAĆ KURATORIUM I NAPISAĆ PROTEST W JAKI SPOSÓB TRAKTUJE SIĘ MŁODYCH LUDZI. NIE WARTO W POLSCE STARTOWAĆ W KONKURSACH KULINARNYCH CAŁA TWOJA ENERGIA IDZIE W GWIAZDEK.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piotrze ogarnij się. Sapiesz że ja na czas nie pisze postów. U ciebie czas się zatrzymał w Wielkim Tygodniu. Pasztet pewnie się zjarał, jajka na twardo jak kamienie a z mazurka zrobił się walczyk. hahahhahah Czekam na nowy wpis .Wiem wiem Matura.

    OdpowiedzUsuń