środa, 3 października 2012

Niewidzialny

Czy możemy być niewidzialni? Ale czym tak naprawdę jest niewidzialność? Tak znamy z bajek wypija się napój, zjada tabletkę czy maluję się farbą i nikt postaci nie widzi. To chyba nie to. Może coś bliżej magiczna peleryna niewidka Harego Pottera, ale dalej nie o to się rozchodzi. A może jak to mówią naukowcy coś o falach podczerwieni, mikrofalach, ultrafioletem czy promieniowaniem Roentgena. Nic z tego nie rozumiem, ale jak się coś z czymś tam połączy i doda jeszcze coś, pod warunkiem że jeszcze światło widziane wpadnie pod odpowiednim kontem to wyjdzie nam NIEWIDZIALNOŚĆ :) Lecz to znowu o nie to się mi tu rozchodzi





Taka niewidzialność towarzyszy naszemu światu już od dawnych czasów. Ktoś może pomyśleć co ja tu za głupoty piszę. Chodzi mi pogłowie sytuacje bliżej nas, mógł bym zacząć od  czasów wojny, ale to jeszcze za daleko. Mam na myśli o czasy teraźniejsze a nawet o DZISIAJ.

Kto jest dzisiaj niewidzialny proszę popularny przykład. Osoby które na ulicy rozdają ulotki, kto by chciał być w swojej pracy tak "olewany" ile razy jak widzimy te osoby to odwracamy głowę, udajemy że coś robimy w telefonie albo po prostu przechodzimy obojętnie. Ja rozumiem możemy się spieszyć i na nic nie zwracamy uwagi. Ale jak ta osoba się musi czuć, nie mógł bym tak pracować. Kiedyś też tak robiłem że udawałem że tych osób nie widzę, ale kiedy ktoś mi powiedział "pomóż Pani. Co za różnica czy ty to wyrzucisz czy ona" Hmm no w sumie racja, jak tam naprawdę bezinteresownie mogę komuś pomóc to czemu nie. A może przy tej pomocy w nasze ręce wpadnie coś dobrego. Sam kiedyś w podziemnym przejściu natknąwszy się na zwariowanego człowieka biegał po całym korytarzu wręczając każdemu mała karteczkę. Wrzuciłem ją do kieszeni i przeczytałem ją dopiero jak siedziałem w pociągu ku mojemu zdziadzieniu ujrzałem tam wers z Biblii "Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał." Także czasem wystarczy wyciągnąć dłoń po dar :)
Kolejnymi osobami niewidzialnymi są bezdomni. Temat bardzo kontrowersyjny. Tyle ile ludzi to tyle możemy mieć teorii. Praktycznie w większych miastach możemy zauważyć ich codziennie. Wiem jedni starają się żeby z tego wyjść i chwała im za to, ale są inni którzy potrzebują wsparcia. Nie mówię że mamy każdemu pomagać, bo nie jesteśmy w stanie, albo nie można im zaufać bo tak naprawdę co innego mówią, a co innego robią.


Staramy się unikać ich. I stają się dla nas niewidzialny.  Jednak słyszymy czasami ile to marnujemy jedzenia. Nie mogę tego pojąć. Przecież wiemy ile jemy sami czy rodzinie, to każda Pani domu powinna to planować. Ja rozumiem że lubimy mieć dużo w lodówce, ale w dzisiejszych czasach już o to nie chodzi chyba, lepiej mieć mniej a świerze tak mi się wydaje. Nie sztuka iść do sklepu i naładować cały koszyk, a potem połowę zakupów się wyrzuca :( dobrze jeżeli to wyrzucamy to jeżeli segregujemy śmieci to czemu do osobnego worka nie wrzucić tej zmarnowanej żywności i pozostawić. A potrzebujący wszystko znajdzie. Tak samo dlaczego restauracje tak nie robią, tam codziennie marnuje się góry jedzenia. Wiem lepiej, szybciej wrzucić wszystko do worka i bez problemu. Czerpiemy inspiracje z zachodu to czemu takich pomysłów praktycznych nie możemy od nich zapożyczyć :(
Jednak kolejną osobą niewidzialną nie wiadomo kiedy i kto może się stać. Mam na myśli pomaganie komuś innemu jak coś się stanie, zasłabnie, podczas wypadku czy jeszcze w jakiejś innej sytuacji. Nikt by się nie chciał w niej znaleźć, ale nasze społeczeństwo nie jest porywcze do pierwszej pomocy. Ile razy w  telewizji robią prowokację wypadkową, a mnóstwo samochodów po prostu przejeżdża bezinteresownie MASAKRA! Jest to przerażająca niewidzialność. I nikomu nie życzę by znalazł się w takiej sytuacji niewidzialny. A sobie życzę by naród się obudził :)


Jednak niewidzialność bez naukowców jest możliwa i dziwnie zauważalna. 

1 komentarz :

  1. Piękne, ile dobroci i wrażliwości przepływa przez ten wpis. Oby więcej osób dostrzegało proste ludzkie potrzeby, szczególnie tą niewidzialność.

    OdpowiedzUsuń