Taka niewidzialność towarzyszy naszemu światu już od dawnych czasów. Ktoś może pomyśleć co ja tu za głupoty piszę. Chodzi mi pogłowie sytuacje bliżej nas, mógł bym zacząć od czasów wojny, ale to jeszcze za daleko. Mam na myśli o czasy teraźniejsze a nawet o DZISIAJ.
Kolejnymi osobami niewidzialnymi są bezdomni. Temat bardzo kontrowersyjny. Tyle ile ludzi to tyle możemy mieć teorii. Praktycznie w większych miastach możemy zauważyć ich codziennie. Wiem jedni starają się żeby z tego wyjść i chwała im za to, ale są inni którzy potrzebują wsparcia. Nie mówię że mamy każdemu pomagać, bo nie jesteśmy w stanie, albo nie można im zaufać bo tak naprawdę co innego mówią, a co innego robią.
Staramy się unikać ich. I stają się dla nas niewidzialny. Jednak słyszymy czasami ile to marnujemy jedzenia. Nie mogę tego pojąć. Przecież wiemy ile jemy sami czy rodzinie, to każda Pani domu powinna to planować. Ja rozumiem że lubimy mieć dużo w lodówce, ale w dzisiejszych czasach już o to nie chodzi chyba, lepiej mieć mniej a świerze tak mi się wydaje. Nie sztuka iść do sklepu i naładować cały koszyk, a potem połowę zakupów się wyrzuca :( dobrze jeżeli to wyrzucamy to jeżeli segregujemy śmieci to czemu do osobnego worka nie wrzucić tej zmarnowanej żywności i pozostawić. A potrzebujący wszystko znajdzie. Tak samo dlaczego restauracje tak nie robią, tam codziennie marnuje się góry jedzenia. Wiem lepiej, szybciej wrzucić wszystko do worka i bez problemu. Czerpiemy inspiracje z zachodu to czemu takich pomysłów praktycznych nie możemy od nich zapożyczyć :(
Jednak kolejną osobą niewidzialną nie wiadomo kiedy i kto może się stać. Mam na myśli pomaganie komuś innemu jak coś się stanie, zasłabnie, podczas wypadku czy jeszcze w jakiejś innej sytuacji. Nikt by się nie chciał w niej znaleźć, ale nasze społeczeństwo nie jest porywcze do pierwszej pomocy. Ile razy w telewizji robią prowokację wypadkową, a mnóstwo samochodów po prostu przejeżdża bezinteresownie MASAKRA! Jest to przerażająca niewidzialność. I nikomu nie życzę by znalazł się w takiej sytuacji niewidzialny. A sobie życzę by naród się obudził :)
Jednak niewidzialność bez naukowców jest możliwa i dziwnie zauważalna.
Piękne, ile dobroci i wrażliwości przepływa przez ten wpis. Oby więcej osób dostrzegało proste ludzkie potrzeby, szczególnie tą niewidzialność.
OdpowiedzUsuń